Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
56.82 km 8.00 km teren
03:05 h 18.43 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trening DMK77 ;)

Piątek, 28 stycznia 2011 · dodano: 29.01.2011 | Komentarze 5

W konkursie na najlepszy pozytyw dla Damiana wygrałem możliwość realizacji jego programu treningowego :)
Zacząłem od jutra czyli od dziś. Czyli od piątku.
Trening M6 czyli do Wawy na masę krytyczną na szóstą :)
Po drodze tempówki:
osiem razy raz po raz,
o północy ze dwa razy,
dla Damiana jeszcze raz.
:)

W czwartek do nocy męczyłem się z mocowaniem przedniego błotnika. Mocowanie, które zastosowałem było bardzo nowatorskie i miało wytrzymać wieki. Wytrzymało ok 6 km :) Na lodzie pomiędzy Wólką, a Truskawiem przy prędkości ok 34 km/h przednie koło zostało podcięte w lodowej koleinie. Gruchnąłem o glebę, uszkodziłem sobie kolano, mocowanie błotnika i lampkę. Pozbierałem się, zdemontowałem błotnik (nie było to łatwe) i ukryłem go w lesie :) i ruszyłem dalej po ciemku na spotkanie z Gorem. Lampka losowo zmieniała tryby świecenia i gasła co chwila. Powrót z masy na rowerze stanął pod znakiem zapytania wobec tego.
Z Gorem jedziemy na Pl. Zamkowy

Mamy małe opóźnienie, ale doganiamy masę na New Worldzie i przyłączamy się. Chwilę potem dołącza Janek i Rooter. Masa jedzie na Pragę, ale szybko nam się uprzykrza. Ja po sprincie z wiochy do Wawy jestem spocony, dodatkowo mam mokre rękawiczki po glebie i przy tempie jakim porusza się peleton robi się cholernie zimno. Podejmujemy więc jedyną słuszną decyzję: Pod Rurę! na jedno :)
Oczywiście na jednym się nie skończyło, więc porzucam rower, ładuję się Rafałowi do auta i wracamy na wiochę. Rafał zachodzi do mnie i nadrabia to co stracił Pod Rurą :)

Podsumowanie treningu:
Plan: 0h 0 min
Zrealizowane: 3h 5min (czyli 3000%) :)

Po sześciu godzinach snu idę na biegówki :)

Prawie pięć godzin w Kampinosie.

Podsumowanie treningu sobotniego:
Plan: miał być czad
Zrealizowane: był czad (czyli 100%)
Kategoria Na luzie



Komentarze
Niewe
| 19:52 niedziela, 30 stycznia 2011 | linkuj Jakby nie trzymało to bym się nie zebrał :)
flash
| 07:13 niedziela, 30 stycznia 2011 | linkuj normalnie czad :)
Isgenaroth
| 07:04 niedziela, 30 stycznia 2011 | linkuj A wszystko to dla DMK :)
Jocker
| 23:55 sobota, 29 stycznia 2011 | linkuj hehheh - ciekawy opis.. pod rurą.. pozdro..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namii
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u