Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
35.19 km 31.00 km teren
01:46 h 19.92 km/h:
Maks. pr.:37.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ze Che

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 53

Tośmy się najeździli :)
Były plany, były śmiałe zamierzenia, a potem był browar w Roztoce :)
A potem drugi.
Zresztą jest opis u Che ;)

UPDATE:
No dobra.
Wytrzeźwiałem po świętach, więc pora coś jednak naskrobać w temacie, zwłaszcza że temat wart tego (orzeczenie domyślne JEST)
Umówiłem się na sobotę z CheEvarą Ha! :) W planach było kręcenie po Kampinosie ze mną w roli przewodnika, a potem wyżerka i popijawa u mnie ze mną w roli kucharza, kelnera i wodzireja.
Plan został zrealizowany w 200%, no może moglibyśmy trochę więcej pojeździć, ale co się odwlecze to nie uciecze ;)

Enyłej...

Wstałem skoro świt, bo obiecałem dziewczynie śledzie pod pierzynką, a że poprzedniego dnia wróciłem mocno "zmęczony" to wolałem już nie eksperymentować w kuchni. Oczywiście rano okazało się, że nie mam wszystkich składników i muszę lecieć do sklepu, więc przy okazji wziąłem swój wielkanocny koszyczek i poświęciłem go w monopolowym, w wyniku czego doszło do cudownego napełnienia i 20 kompletnie pustych przyjaciół zamieniło się w przyjaciół jasnych, pełnych, niepasteryzowanych. Tradycja to jest coś ekstra :)
Wszystko to zabrało mi sporo czasu, ale i tak zdążyłem przybyć na spotkanie w Truskawiu punktualnie na 11:53, więc Che powinna sobie przestawić zegarki, bo wygląda na to, że absolutnie wszystkie jej się spieszą ;)
Ustalamy kurs na Palmiry i ruszamy. Miało być spokojnie, ale zanim ruszyliśmy podłączył się do nas jeszcze jakiś koleś, co miał wąty do mojego plecaka i postanawia jechać z nami. Pewnie normalnie jakoś specjalnie to by mi to nawet nie przeszkadzało, ale qrfa śledzi mało zrobiłem! Zapodaję więc jak najbardziej słuszne tempo i gościu choć do Palmir jeszcze wyrabia to tam zmienia plany i się urywa na Sieraków.
Nareszcie sami :)
Wracamy jeszcze raz przez Palmirskie górki i różnie, nie zawsze legalnie napieramy do Roztoki. Po drodze przyhaczyłem łapą o drzewo i troszkę krwawię z paluchów dwóch. U jak zwykle przemiłej :) pani w Roztoce pytam czy ma bieżącą wodę, bo chciałbym sobie przemyć rękę. Oczywiście dostaję odpowiedź jedyną jakiej się w tym miejscu spodziewałem, więc proszę o wodę butelkowaną.
Gazowana? - pyta się ta wywłoka.
No jasne kurwa. Zawsze przemywam rany gazowaną wodą, rany szarpane zszywam nicią dentystyczną, na okłady stosuję suchy lód z Marsa, a musli rano wpierniczam z mlekiem w proszku.
Debilka.

Enyłej...

Wypiliśmy po jednym piwku, przyniosłem po drugim i przystąpiłem do realizacji głównej części mojego masterplanu. Dla niepoznaki wyciągłem mapę i jęłem nakreślać śmiałe plany. W międzyczasie wspomniałem, że do mnie stąd to jest blisko, a święconka czeka. Che całkiem dobrze udawała, że wolałaby pojeździć jeszcze i te plany mają sens, ale ostatecznie pojechaliśmy prosto do mnie :)
Podręcznikowo :) Jak nikt nie przeszkadza, to właśnie tak to wygląda ;)

Po drodze strzelamy fotkę. Żeby nie było, że nie jeździliśmy.
Owszem jeździliśmy, a Che nawet staje na głowie żeby to udowodnić.
Che staje na głowie, a dokładnie to na rękach © Niewe

... i zgodnie z masterplanem docieramy do mnie.
A u mnie jak to u mnie. Jest zajebiście :)
Pasztecik ze śledziami ;) © Niewe


A jeśli CheEvara posiedziałaby u mnie dłużej to jak nic jeszcze przed wakacjami zacząłbym dostawać okolicznościowe kartki z życzeniami od browaru Sierpc. Wchłania dziewczyna browary jak moja gablota wachę podczas jazdy z opuszczonymi szybami ;) I to jest piękne. Napiszę to ZATEM głośno i wyraźnie:
CHEEVARA JEST ZAJEBISTA.
Się domagała w komentarzach, niech więc ma :)
Kategoria Na luzie



Komentarze
CheEvara
| 13:43 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj W pierwszym odruchu chciałam odpowiedzieć na Twój ostatni komentarz całkiem sprośnie, ale
...
...
...
Nie, nie rozmyśliłam się.
Tylko się powstrzymałam :D:D:D
Niewe
| 13:32 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Wygląda na to, że i Sierpc i Legionowo powinny mieć tytuł "za Che" :)
Aż się zaczynam zastanawiać czy nie zmienić swojego trybu życia i nie zacząć treningów.
.
.
.
.
.
.
Ale już mi przeszło ;)
CheEvara
| 09:46 czwartek, 5 maja 2011 | linkuj mtbxc, Sierpc na pewno będzie ZA Che :D:D:D
A reszta to nie wiem :D
mtbxc
| 20:42 środa, 4 maja 2011 | linkuj Czy kolejne wpisy to: Ze Che, Za Che, przed Che... Ja chętnie poczytam tylko jakoś nie chce się pisać widzę:)
CheEvara
| 14:05 środa, 4 maja 2011 | linkuj Chore, co?
Może tym żółwikiem, cośmy go przybili, wjeżdżając na metę, zrobiłeś sobie takie opory powietrza?:D:D
Ale pamiętaj, według jednej takiej, SKRÓCIŁAM TRASĘ!:D
Goro
| 13:56 środa, 4 maja 2011 | linkuj Che, ani przez chwilę nie byłem za Tobą, ale 2 minuty rzeczywiście dostałem ;) Takie rzeczy tylko u Zamany ;)
mtbxc
| 13:45 środa, 4 maja 2011 | linkuj No ale widzę, że ogień był, noga podawała i darmowe przekąski na mecie.
CheEvara
| 13:32 środa, 4 maja 2011 | linkuj Za bardzo gumowe były, wiem:D
Niewe
| 13:17 środa, 4 maja 2011 | linkuj Źle dobrałem opony ;)
CheEvara
| 13:08 środa, 4 maja 2011 | linkuj Poza tym ten maraton można streścić w jednym zdaniu: Goro i Niewe świecili światłem odbitym od Che :D:D
Niewe
| 13:01 środa, 4 maja 2011 | linkuj Relacja z Sierpca jest aktualnie trzecia w kolejce oczekujących, więc jako rzecze Che jestem w strasznej dupie :)
CheEvara
| 12:51 środa, 4 maja 2011 | linkuj Nie wiem, ja jeszcze pijana jestem, liczę na Goro, bo Niewe to jest w strasznej dupie z wpisami:)))
mtbxc
| 12:49 środa, 4 maja 2011 | linkuj Gdzie relacja z Sierpca??????
Niewe
| 21:21 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Jakby się dało...
CheEvara
| 21:13 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Szanuj sie:-P:-P:-P
Niewe
| 21:08 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Średnio.
Nie powiem Pani ;)
CheEvara
| 21:02 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Ale co: ze pamietam, czy ze ciagle z kawowych zobowiazan sie nie wywiazales?B-)
Niewe
| 20:49 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj I to jest słuszna koncepcja :)
Słuszna i zbawienna.
CheEvara
| 20:37 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Jak sie dzis zastanowie, to w sumie nieB-) Czyli ciagle mi wisisz obiecana kawe:-D:-D:-D

ALE CO TAM! Najwazniejsze, ze sledzie pod pierzynka pamietam;-);-);-)
Niewe
| 20:21 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj To ja w ogóle dodałem kawy?! ;)
CheEvara
| 19:48 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj I dolewasz rumu do kawy:-D
Chociaz tamte proporcje daly efekt rumu z kawa:-D:-D:-D
Niewe
| 19:09 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Ja też jestem mistrzem patelni! :D :D :D :D
I robię śledzia pod pierzynką :D :D :D
mtbxc
| 19:05 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Mocne słowa publicznie wypowiedziane, zwłaszcza przez kobietę:)) Niewe, broń honoru..
CheEvara
| 17:27 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Czyli operację wyjęcia Monte z lodówki też możemy nazwać gotowaniem:D
Według tych standardów ja jestem mistrzem patelni w takim razie:)))
mtbxc
| 17:19 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj No to gotuje:)
CheEvara
| 15:42 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj A tam zaraz GOTUJE :D
Kroi i tarkuje i tyle. A że wypija pod tę operację pół skrzynki piwa, to i musi nadać temu wydarzeniu odpowiednią rangę :D
mtbxc
| 14:49 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Niewe gotuje???
CheEvara
| 11:38 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Niewe, że tak zacytuję KLASYKA:
"Jak panom tak bardzo zależy, to mogę wam spuścić przysłowiowy wpierdol"
:D:D:D
Niewe
| 11:32 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Ooo.. pierwsza sprzeczka. Teraz już z górki. :D :D
CheEvara
| 11:30 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Niewe, a czy ja Ci napisałam "OPOWIADAJ TERAZ NATYCHMIAST, ALE TO KURNA JUŻ!"?? :P

Niewe
| 11:24 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Che Wiem, że ciężko Ci w to uwierzyć, ale nawet ja CZASEM coś zrobię z robocie i nie zawsze mogę odpisywać immediately
Hipek99 Gościu popatrzył na nas i powiedział, że nie znosi plecaków. Ponieważ na miejscu były tylko dwa czyli mój i Che, a ja stałem bliżej uznałem, że nie cierpi mojego plecaka. Logiczne? ;)
CheEvara
| 11:03 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj No Niewe, opowiadaj, bo to też było niezłe!:D
Hipek
| 10:55 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Że tak dopytam, na czym polegały "wąty" w stosunku do plecaka?
CheEvara
| 10:37 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Bo to jest oczywista oczywistość, krva! :D
A może i dlatego, że kawa wypita o 22 jakby przestaje być normalna!:D:D
Niewe
| 10:33 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj I KAWĘ!!!!
K...wa czemu wszyscy lekceważycie tę kawę (tą kawę?)
CheEvara
| 10:14 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj To to jest pryszcz, ale tekst "zrób mi śledzia pod pierzynką" to dopiero arcydzieło zadrażnienia! :D:D
obcy17
| 10:00 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Czy "zrób mi śledzia" to wyższy stopień wtajemniczenia????
Niewe
| 09:58 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj I kawę. Zapomniałaś o kawie ;)
CheEvara
| 09:48 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj To dlatego wczoraj kurna nie mogłam nigdzie Monte dostać :D:D
No ale obcy17, nie sztuka KUPIĆ Monte, sztuka ZROBIĆ śledzie! :D:D:D
Niewe
| 09:41 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Oddaj mi! U Ciebie się zmarnują, a u mnie zupełnie odwrotnie ;)
obcy17
| 09:33 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj yyy cały mysterny plan w "piz..u"!!! Wszystko się wydało, wszystko!!! A ja już nawet zapasy Monte zgromadziłem...........
Niewe
| 09:22 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj I ja mu się w sumie nie dziwię ;)
CheEvara
| 08:56 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Patrz Niewe, jak Ci obcy17 zazdrości :D
Niewe
| 08:34 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Grube żylaste spawy, dla spotęgowania doznań :P
josiv
| 08:34 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Errata:
Ehh no jak głowę ..daję ...
:) tak to jest jak się pisze z pracy i ktoś tam nad głową trajkocze żeby coś tam zrobić...
obcy17
| 08:27 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj wiesz co Niewe?? Gdyby męskość była odwzorowana przez rower to mój by był "czarny, szybki ale nie dopasowany do jeźdźca", zaś Twój "szary, smutny i pospawany"....
Niewe
| 08:24 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Dokładnie to browar w Sierpcu wykupiony przez Carslberga.
josiv
| 08:20 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Ehh no jak głowę nie było jej przy tym wygodnym leżaku, to musiała być przywieziona specjalnie na tą okazję ;)
Ps. Nawet nie wiedziałem że Kasztelana robi Sierpc, chyba zbytnio nie rozwodziłem się nad opakowaniem tylko bardziej nad zawartością.
Niewe
| 07:26 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Laga jest dorysowana ręcznie, żeby było bardziej zbereźnie. Miałem jeszcze dorysować inne rzeczy, ale się fotoszop zawiesił.
CheEvara
| 05:58 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Obcy17, splakalam sie ze smiechu, matko salatkoooooooo!!!!:-):-):-)
obcy17
| 05:43 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Niewe??? Ta biała "dziwnie" wyglądająca "laga" to od czego? Mam jakieś dziwne przeczucie że to........eeeeeee chyba nie?? Cooooo??
CheEvara
| 05:01 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj Update:
KOCHAM CIE:-D:-D:-D:-D:-D :-D
CheEvara
| 09:55 wtorek, 26 kwietnia 2011 | linkuj To Ty choć zdjęcia wrzuć :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwkaz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u