Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
89.59 km 80.00 km teren
04:27 h 20.13 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:292 m
Kalorie: 3020 kcal

Kampinos na sucho, no prawie na sucho ;)

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 22.05.2011 | Komentarze 5

Plan na dziś: przejechać cały Kampinos tam i z powrotem. Jak maszerowanie wzdłuż placu i wszerz.
Uczestnicy wycieczki: Che, Radek, Adam i browar Sierpc. Gora zabrakło, bo przedłożył życie rodzinne nad rower. Zobaczysz Goro, że tak postępując, na starość zostaniesz sam z rodziną gdy my będziemy wieść szczęśliwe życie z naszymi rowerami ;)

Podstawą każdego dnia jest pożywne śniadanie. Dla rowerzystów to szczególnie ważne zatem zasiedliśmy na dobry początek u mnie w kuchni żeby wyżłopać po Kasztelanie :) W trakcie rozmowy wyszło na jaw, że z nas wszystkich na kacu nie jest tylko kot, który się krzątał na zewnątrz i tylko on spał dłużej niż 5 godzin :) Ciągnie swój do swego, no ale to w końcu sobota.

Dalej już prawie zgodnie z planem. Prawie, bo okazało się, że mamy różne wyobrażenia tego dnia. Ja się nastawiałem na dystans owszem obfity, ale jednak z licznymi przystankami w każdym napotkanym sklepie, zaleganiem w trawie itp. Radek natomiast na ostrą jazdę. Do tego jeszcze Adam miał jakieś zobowiązania rodzinne i trzeba było modyfikować trochę trasę i skracać nasiadówy. Ostatecznie udało się osiągnąć zgniły kompromis ;)

A śmignęliśmy ło tak:
Piwo, punkrock i rowery © Niewe

Czyli najpierw na północ, żeby się wbić na niebieski szlak przez wydmy. Na miejscu strażnik próbował nas zmylić i kierował na asfalt, ale ja tam swoje wiem i jak odjechał to wbiliśmy się do lasu. Wprawdzie lekko przestrzeliłem i skręciliśmy za wcześnie, ale po kozackim offrołdzie w końcu znaleźliśmy szlak.
Z niebieskiego odbiliśmy sobie na czerwony i przez calutki Kampinos dotarliśmy do Brochowa. Po drodze próbuję odpalić pociąg na pych ;)
Panowie popchniecie?! © Niewe


a potem udajemy się na zasłużony odpoczynek
Tylko ja zachowuję właściwą pozycję do zdjęcia © Niewe

Powrót miał być cały czas zielonym szlakiem przez wydmy, ale nastąpiła zmiana planów i częściowo rowerowym, trochę przez Karpaty docieramy do Łubca (gzie robimy jeszcze jedne mały postój), a potem ostatecznie do mnie, gdzie jak już wiadomo jest zajebiście :)

Jaaaak było fajnie, kurde.
Kategoria Na luzie



Komentarze
CheEvara
| 13:06 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj Przyjeżdża Obama, więc raczej na Waszym miejscu unikałabym takich spędów. Chyba, że chcecie uczestniczyć w małej symulacji ataku rosomaków afgańskich:D
Niewe
| 11:17 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj Bywa, że wpadamy. Ale raczej tylko do momentu jak masa nie przejeżdża w pobliżu "pijalni piwa" ;)
mtbxc
| 11:16 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj To wy jeździcie na masę?
Niewe
| 10:53 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj Stawiam na piątek. Zwłaszcza, że jest masa :)
Goro
| 10:51 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj No niestety tak czasem bywa :( Obiecuję, że się poprawie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u