Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
48.00 km 30.00 km teren
02:45 h 17.45 km/h:
Maks. pr.:53.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:748 m
Kalorie: 1866 kcal

Kuuuuoooocham Was ;)

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 5

Dostałem od Che propozycję nie do odrzucenia. Jedziemy do Fascika. Ty też jedziesz.
No to pojechałem :) Znaczy pojechaliśmy.
A jak pojechaliśmy to i dojechaliśmy.
A jak dojechaliśmy to się przywitaliśmy.
A jak się przywitaliśmy to rano było ciężko. To logiczne :)
Ale do rzeczy...
Skorym świtem, kiela dwunastej do Fascikowej rezydencji przybyli: Irek, Puchaty i Piotrek. Powitaliśmy się wszyscy niepasteryzowanym chlebem naszym powszednim darując już sobie sól. W tym czasie Fascik walczył z moim rowerem, który po Harpaganie znalazł się w stanie zapaści. Wymienił mi łańcuch, kasetę, nie dał jednak rady uruchomić korb. Dobrze, że mam silne nogi, to jakoś dawałem radę :)
Tu potrzebna jest pomoc Mechanika Rowerowego!!! © Niewe

Pod światłym przewodnictwem duetu Puchatego i Fascika zgarniając po drodze Candulę eksplorowaliśmy rewelacyjne tereny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Che z politowaniem patrzy jak inni nadal wjeżdżają ;) © Niewe

Ekipa w komplecie jeszcze przed dezercją Puchatego © Niewe


Mi osobiście przyjemność zepsuły trochę do spółki:
- fatalny stan roweru
- fatalny stan mnie po chorobie i antybiotyku
ale wszystko wynagrodził zjazd nad moje ukochane mooooorze
Labrador oczywiście musiał od razu wkitrać się do wody © Niewe

Fascik, Piotrek i Irek na jednej stali plaży © Niewe

Jak przyjdzie przypływ to będzie po rowerach, a Che morze wyrzuci na wydmy. © Niewe


I wypite nad nim browarki w zajebistym towarzystwie.
Stoją teraz w dokładnie odwrotnej kolejności niż stali na plaży. No chyba żeby patrzeć od prawej © Niewe

Oraz obowiązkowe nad morzem gofry
Ktoś zaburzył kolejność. Nawet tą odwrotną © Niewe

Nie zdążyłem tylko kupić sobie ciupagi.
Tak posileni (zwłaszcza Faścik, który zamiast gofra zjadł plasterek ogórka ;) wrócilim do Gdyni. A potem było już zupełnie nie rowerowo, niesportowo, ale bardzo wesoło i uczuciowo. Bo wrócił do nas Puchaty (który przedtem zmył się w niejasnych okolicznościach dla mnie niejasnych w lesie) i nas pokuuuuooooochał miłością prawdziwą, szczerą i żarliwą :D
Czad był.
PS.
Kto ma zdjęcie nas na żubrze czy co to było za stworzenie?



Komentarze
emonika
| 08:39 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj zatem domagam się foty na żubrze :)
pozdr :)
CheEvara
| 12:55 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj A foty z żubrem posiadam ja!:)
Niewe
| 12:00 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Bo to już chyba po konsumpNcji :)
CheEvara
| 11:59 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Szkoda, naprawdę szkoda, że na Faścikowej tacce nie widać ogóra!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nyidr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u