Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
49.00 km 43.00 km teren
03:44 h 13.12 km/h:
Maks. pr.:50.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1065 m
Kalorie: 2126 kcal

Koniec bikestats już blisko :)

Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 20

Zupełnie spontanicznie, zupełnie niespodziewanie postanowiliśmy pojechać w góry i narobić wiochy :)
Jako bazę noclegowo-gastronomiczno-integracyjną obraliśmy Zakopane. Na bogato :)
Za dużo szlaków dla rowerzystów to tu nie ma, ale na dwa krótkie jesienne dni powinno wystarczyć. Na początek udajemy się do niejakiego Wojtka z Airbike’u przeprowadzić tak zwany wywiad środowiskowy gdzie tu warto, a gdzie pchać się nie warto. Zgodnie z tym co wiedzieliśmy już wcześniej najfajniej jest na Słowacji, ale to musi poczekać, a po naszej stronie jest kiepskawo, bo wszędzie zakazy i tłumy. Trudno. Zaliczymy co jest i potem się zobaczy.
Zaczynamy od drogi pod Reglami i doliny Chochołowskiej. Zgodnie z przypuszczeniami ludzi jest sporo, ale tylko do schroniska. Wyżej są już tylko góry, lasy i pojedynczy doświadczeni turyści. Od razu lepiej :)
Pierwsze nieśmiałe na gór spojrzenia © Niewe

Ładujemy się najwyżej jak się da, analizujemy mapę i zaczynamy zjazd z powrotem. Do wysokości schroniska jest stromo, kamieniście i pusto.
Zaraz się zacznie... :) © Niewe

Od schroniska jednak się wypłaszcza i wracają lezący cała szerokością drogi „turyści”. Czeka nas zatem szalony zjazd po szutrowej nawierzchni pomiędzy uciekającymi przed "tymi przeklętymi rowerzystami" ludźmi. Nie ma lekko ; )

Dni są krótkie, ale my jesteśmy szybcy, więc jedna dolina i jedno pasmo górskie dziennie to jednak trochę mało. Po rozpędzeniu turystów w Chochołowskiej atakujemy równie popularną Gubałówkę od strony Butrowego Wierchu. Szkoda, że zdjęcie nie pozwala udostępnić oglądającym całej galerii wrażeń zapachowych. Nasłoneczniona łąka pokryta świeżo rozrzuconym obornikiem "to je to!" :)
Jeszcze w te góry wrócimy tylko z drugiej strony :) © Niewe

A na górze…
O matko i córko jak mawia Che.
Na górze byli wszyscy. Absolutnie wszyscy. Panie w plastikowych kozakach, spocone grubasy, wrzeszczące bachory, nawet zakonnice były.
Był też kot, a właściwie kotka, która na to wszystko lała
Siła spokoju na Gubałówce © Niewe

Ponieważ wyraźnie odstawaliśmy zarówno wyglądem jak zachowanie od reszty „turystów” postanowiliśmy wtopić się w tłum i jednocześnie zniszczyć Bikestats.
A popełniliśmy to: :)
Kto się spodziewał, że zobaczy zdjęcie Che (pierwsza z lewej) z wypchanym niedźwiedziem? :) © Niewe

Zrobiliśmy jeszcze szybkie piwko i lekko zniesmaczeni zjechaliśmy do Zakopanego aby zdążyć przed zmierzchem. Przed nami jeszcze najazd na Krupówki, szwending i clubing :)
Kategoria Góry, Na luzie



Komentarze
CheEvara
| 10:31 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Mam fulla po to, żeby SIEDZIEĆ Z NIM NA KONIU! :P:P
emonika
| 10:25 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj hahaha - masz rację Hipek99 - jest do zjechania - jeden raz :)
(kurde - było tam bosko! musze tam wrócić)
Niewe
| 10:18 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Ma go dla lansu. No wiesz...
Don''t you know, pump it up ;)
klosiu
| 10:16 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Nie miałem takich długich szelek żeby go zapiąć na plecach, więc został w aucie ;).
Ale widzę że Che swojego malutkiego fulla nie zabrała w góry, w sumie nie wiem po co ona go ma, żeby po krawężnikach jeździć? :).
Niewe
| 09:52 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj I nie miałeś ze sobą roweru?!
Dobrze, że nie mam cię wśród znajomych,bo bym musiał usunąć ;)
klosiu
| 09:47 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Ostatnio idąc tamtędy zastanawiałem się gdzie by się tu dało zjechać... ot zboczenie ;).
Parę 10 metrowych kawałków nawet znalazłem :).
Hipek99 | 09:28 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Niektóre fragmenty Orlej nawet da się zjechać na rowerze. Co prawda niektóre z tych niektórych da się zjechać tylko raz, ale... wrażenia niesamowite.
Niewe
| 08:24 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj Potrzebna jakaś uprząż do podwieszenia roweru w pasie i da się zrobić :)
emonika
| 08:23 piątek, 18 listopada 2011 | linkuj nie no padnę zaraz - Orla na rowerach - hardkor :) hyhyhyhyhyh
mors
| 17:11 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Jak wszyscy to wszyscy. ;p
A misia poznaję. Jego żona ma nowe futerko.
WuJekG
| 13:05 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj O jaaa, ale wiocha :P
Che - z niedźwieidziem a nie koniem ? :P
Niewe
| 11:44 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Na to wygląda :)
CheEvara
| 11:15 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Niewe, ja już wiem, dlaczego fota z niedźwiedziem nie zniszczyła nikogo tak jak miała. Wszyscy tu bowiem to cioooooooooooooooootyyyyyyyyyyyyyyyyy!:D:D
Hipek
| 09:16 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Nie zależy mi na samym Morskim Oku, ale to jest najlepsza trasa do ataku na Rysy, przy starcie z Zakopanego. A takowy planujemy w grudniu, trochę jeszcze śniegu spadnie, będzie ciekawiej.

A jak się z Morskiego oka ruszy nad Czarny Staw pod Rysami, to tam już docierają nieliczni. Bo jest pod górę i konikiem się nie wjedzie :P
Niewe
| 08:50 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Legalnie nie. W praktyce też nie warto się pchać, bo ludzi w pytę, a ładniejsze widoki i bez "turystów" można zaliczyć gdzie indziej, o czym będzie w następnym wpisie jeszcze dzisiaj :)
Hipek
| 08:38 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj A właśnie: to prawda, że do Morskiego Oka rowerem nie podjedzie?
Niewe
| 07:15 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj klosiu: W Gorcach nie ma wypchanych niedźwiedzi :P
hipek99: To dopiero pierwszy dzień. Będą jeszcze dwa ;)
mors: Ty cioto
mors
| 16:55 środa, 16 listopada 2011 | linkuj Ale ocb z tym zniszczeniem BS??////ukośnikukośniksprośnikukośnik
Hipek
| 16:06 środa, 16 listopada 2011 | linkuj Nie zrobiliście Orlej na rowerach? Jestem głęboko zawiedziony!
klosiu
| 15:55 środa, 16 listopada 2011 | linkuj Było się machnąć w Gorce, lepsze na rower niż Tatry, a tylko 30km od Zakopca :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa umies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u