Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
52.38 km 27.00 km teren
03:26 h 15.26 km/h:
Maks. pr.:55.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:754 m
Kalorie: 2153 kcal

Odyseja Jurajska, dzień 2.

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 17.10.2012 | Komentarze 5

Opis z dnia drugiego będzie dużo bardziej lakoniczny :)

Lało od rano. Najpierw niby tylko siąpiło, potem siąpiło jakby bardziej, a potem lało tak, że po przejściu przez rzekę nie poczuliśmy w butach żadnej różnicy.
W związku z pogodą trasa została skrócona. Odpadły wszystkie punkty położone na południe od drogi numer 780, a limit czasu został zmniejszony o godzinę. Na oko wyglądało na to, że to co zostało czyli 9 punktów do zaliczenia będzie banalne do zrobienia w pięć godzin.

Niestety tylko wyglądało. Największe, nomen omen, wtopy :) zaliczyliśmy na PK3, którego długo szukaliśmy w błocie o jedną polanę za wcześnie, na PK7 gdzie złaziliśmy cały las i skały przy autostradzie, aż w końcu punkt kawałek dalej znalazła Che oraz na PK8 gdzie spędziliśmy dobre pół godziny brodząc w błocie i kilkakrotnie przekraczając strumień.

I ona zaczyna go widzieć. Tego punkta. © Niewe


Reasumując nawigacyjnie słabo to wyszło. Zaliczyliśmy 6 punktów. Czwórkę, piatkę i jedynkę z żalem ominęliśmy w drodze do mety, ale ryzyko spóźnienia było za duże. Regulamin tego rajdu jest o tyle specyficzny, że spóźnienie się drugiego dnia na metę równa się całkowitej dyskwalifikacji.
Utrzymaliśmy też naszą mocną, siódmą pozycję w rankingu drużynowym :)

Jadą dwa jeźdżcy, jadą. © Niewe


Ale i tak było rewelacyjnie, a samotne chwile w dolince na końcu świata, w strugach prawdziwego potopu z nieba zaliczam do katalogu „ulubione” :)
Kategoria RJnO



Komentarze
flash
| 12:35 wtorek, 30 października 2012 | linkuj Na pewno nie byliście na stadionie narodowym? ;)
Niewe
| 15:55 czwartek, 18 października 2012 | linkuj No właśnie nie. Lałem klasycznie po krzakach ;)
Savil
| 11:44 czwartek, 18 października 2012 | linkuj Chłodzenie cieczą, tak się to fachowo nazywa? ;)
Niewe
| 11:16 środa, 17 października 2012 | linkuj No klocuszki ubywały w oczach :)
amiga
| 11:10 środa, 17 października 2012 | linkuj To fakt, patrząć już z pewnego dystansu czasowego to drugi dzień będę dłuuugo pamiętał. Pierwszy raz w życiu załatwiłem klocki po 50km :) brnąc w błocie i strugach deszczu. Ale grunt to zabawa :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u