Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Niewe z miasteczka Wiktorów. Mam przejechane 21566.55 kilometrów w tym 10127.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Niewe.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
89.40 km 19.00 km teren
03:47 h 23.63 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:185 m
Kalorie: 3061 kcal

Uff..

Sobota, 2 lipca 2011 · dodano: 06.07.2011 | Komentarze 16

Nareszcie. Nie jeździłem rowerem od dwóch tygodni, czyli od Bike Orientu, z którego relacji zresztą nadal nie skończyłem. W międzyczasie dałem się namówić na wyjazd bez roweru, z którego jedyny wniosek jaki wyciągnąłem to, jak mawia Che: newah egein!!! Z jednej strony fajnie, bo fiordy jadły mi z reki, z drugiej strony głód roweru, zwłaszcza w zestawieniu z wszechobecnymi górami był potworny.

Ale do brzegu... ;)
Na dzisiaj plan prosty, więc oczywiste jest to, że się zesrał.
To charakterystyczne dla prostych planów.
Otóż miał przyjechać do mnie Goro i mieliśmy jechać do Wieliszewa pokibicować Che, która miała się tam ścigać.
Prawda, że proste?
Na dobry początek, rano, kiedy się już wykaraskałem z wyra, dostałem smsa od Gora, że wymięka. No bywa. Zażyłem więc szybkiego browara i postanowiłem odrobić zaległości we śnie. Musiałem je chyba mieć niemałe, bo kolejną pobudkę zaliczyłem po dwunastej, a więc 12 godzin od położenia się (nie licząc przerwy na porannego browara).
Następny etap zesrywania się prostego plan nastąpił gdy udało mi się ustalić, że Che również się zesrała i na Wieliszew nie pojechała wobec czego cała wyprawa straciła sens.

No to ułożyłem kolejny wspaniały plan. Postanowiłem ogarnąć swoją stajnię.
Ten plan zesrał się jeszcze szybciej :)

Ostatecznie późnym popołudniem wyruszyłem jednak w stronę Wieliszewa sam :)
Całą drogę towarzyszyła mi przyjemna mżawka, przechodząca chwilami w "silny opad" Przez całą drogę spotkałem tylko jednego rowerzystę. Albo wszyscy byli w Wieliszewie, albo siedzieli z Gorem w chacie. Innego wyjścia nie widzę.
Na ścieżce nad kanałkiem zupełnie przypadkowo, z zupełnie naprzeciwka nadjechała CheEvara :) Ponieważ Wieliszew bez Che to jak kania bez dżdżu wykonałem zwrot przez rufę i zachowując dotychczasowy kierunek, ale przeciwny zwrot, w strugach deszczu pojechaliśmy razem przez Bródno pod Rurę, gdzie Che jakimś cudem dała się namówić na browara :)

Fajna historia?
:)
Kategoria Na luzie



Komentarze
flash
| 19:21 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj We wszystkim można dopatrzeć się czegoś fajnego :)
... poza tym, każde okrążenie było inne dzięki warunkom atmosferycznym :)
Niewe
| 06:49 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Relację czytałem, aż się zmęczyłem :)
Nawalanie w kółko po tej samej pętli zdecydowanie mnie nie kręci.
flash
| 06:42 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Szkoda, że nie przyjechaliście do Wieliszewa, fajnie było :)
CheEvara
| 11:16 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Dziwny jesteś, doprawdy, skoro u Ciebie na ścianie wisi jakiś CIEMNIAK :D
Niewe
| 11:11 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Makatka? Taka małpa?
Trochę dziwne mieć małpę nad łóżkiem, zwłaszcza obok cennika.
CheEvara
| 11:09 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Mówiłam Ci tyle razy. To zwykła makatka jest. Nie żaden GREMLIN
:D
Niewe
| 10:27 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Sorry. Gobelin znad łóżka mi przysłonił. Rzeczywiście jest :)
CheEvara
| 09:59 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Przecie wisi. Tuż pod krzyżykiem z Panem Bóckiem i na godzinie drugiej od kalendarza Pirelli z zajebistą Daria Werbowy w roli Artemis.
Trzeba być ślepakiem, żeby nie zauważyć:P
Niewe
| 09:23 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj mtbxc: Złamałem zasady i nie zachowałem jedności miejsca czasu i akcji. Ale to nie tragedia.. ;)
Che: Cennik musi wisieć w widocznym miejscu. Takie są przepisy.
CheEvara
| 09:12 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Niniejszym zaczynam naliczać Ci opłaty tytułem ilości cytowań Che.
Oraz zupełnie przypadkowego spotykania Che.
(C)he, (C)he (C)he:D
mtbxc
| 07:39 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Fajna historia. Trochę za dużo bohaterów i wątków ale szybko się czyta. Jak się umie szybko czytać.
kosma100
| 06:42 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Bywa... ;-)
Niewe
| 06:41 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Niedospana, ale i niedojeżdżona jednocześnie?! Dziwne :P
kosma100
| 06:38 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj W sam raz w ten poranek gdy niedospana, niedojeżdżona, niedopita siedzę w pracy i zap... za dziesięciu ;-)
Niewe
| 06:30 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Nie za ckliwa?
kosma100
| 06:28 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Urzekła mnie Twoja historia ;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u